Jak Wieslaw bomby pakupował.
Profesor Wiesław postanowił odtworzyć przebieg wydarzeń wokół smoleńskiej brzozy, ponieważ wielu już wierzy, że na pokładzie wybuchły dwie bezhukowe bomby, ale nikt nie ustalił jak zostały skonstruowane, kto je podlożył, i jak je zdetonowano.
Pan Profesor udał się do lokalnego sklepu z bronią w Ejkrn, a właściciel już od drzwi krzyczy:
- Heloł Łislał, co podać? Stingera, czy coś subtelniejszego?
- Inny asortyment, mówi Profesor. Potrzebuje dwie bomby, aby spowodować wybuch samolotu.
- Jaka produkcja?
- Tupolev.
- Model?
- TU154-M
- ...hmm, jakieś dwa lata temu ktoś już o bomby do niego pytał.
- Jaki rocznik?
- 1980.
- Przed liftingiem, czy po?
- Nie wiem.
- Jaka masa?
- 70 ton.
- Czy po przegladzie?
- Tak.
Dobrze, mam do niego bomby, ale gdzie mają wybuchnać?
- Jedna punktowa w kokpicie, a druga w skrzydle, by odpadło po uderzeniu w drzewo, które się złamie.
- W jakie drzewo?...mam na sekwoje, klon, dąb, świerk, olchę, topolę, i parę innych gatunków.
- Mi potrzebna brzoza.
- Jakiej średnicy i na jakiej wysokości ma wybuchnąć, by złamać drzewo?
- Tak 50 cm in dajamiter at 7 m in height.
- Dobra, sprawdzę co mam w zapasach.
Po chwili
- Bomba kabinowa jest. Widzisz wygląda jak pasek punka ponabijany studami, tylko trochę dłuższy. Idealną bombę do skrzydła ktoś kupił ze dwa lata temu. Pamiętam, z oczu mu talibem walilo, nie miał długiej brody, ale był nawiedzony prawie jak Talib. Płacił kasz z koperty z niebieskim zarysem orła. Została mi tylko bomba na brzozę fi 40cm, a na fi 50 cm to mam tylko dąb i topolę.
- Biorę kabinową ze studami i tę na brzozę 40 cm in dajamiter.
- A zapalniki?
- Nie, nie myślałem jeszcze na tym etapie.
- Wybuch ma nastąpić po starcie czy podczas lądowania?
- Podczas lądowania, ma się rozumieć, jakieś 500 m przed pasem.
- Te będą dobre. Z opóźnieniem. Czas opóźnienia musisz sobie sam przeliczyć w zależności od prędkości, wiatru i w jakim pośpiechu będą. Nastawia się dzień, czas lotu, a czas startu wczytuje się automatycznie. Trzeba uważać na strefy czasowe, bo to chiński wyrób.
Po dłuuugiej chwili
- Antek, kupiłem dwie bomby! Pasują do naszej teorii o dwóch wybuchach.
- Ale było ich trzy.
- Tak, ale trzeci był głuchy. Żeby upewnić się, że wszystko się zgadza, skołuj tego TU-154M, co go nie mogą sprzedać. Pieniądze z inszurens dostaną.
- Wiesław…ja takie same jakieś dwa lata temu kupiłem, ale ten gach sprzedał mi do nich chińskie zapalniki. Założyłem, odpaliłem, czekam dobę, drugą; jadę więc pociągiem, a ten złom miał dokładnie trzy doby opóźnienia.
- Antek to ty trzy doby opóźnienia ustawiłeś?.
